Dziedzina dizajnu użytkowego rozrasta się z powodzeniem do gigantycznych rozmiarów, co stwierdzam na przykładzie tak prozaicznej rzeczy, jak czajniki do herbaty. Jedne wyłącznie cieszą oko, inne zastraszają niemal Apple-owską minimalistyczną funkcjonalnością. Pytanie brzmi: który wybrać,?
Czajnik dla geeka:
Wieść gminna głosi, że Space Invaders pojawiają się na czajniku dopiero,
gdy w środku znajduje się gorąca herbata.
Coś dla minimalistów:
Dla entuzjastów rytuału parzenia herbaty.
(Sorapot)
Czajnikotoster:
... dlaczego wybierać, jeśli można mieć dwa w jednym?
Herbata parzona na okrągło:
Mówcie sobie, co chcecie, ale ja tu widzę idealny prezent
dla fanów Gwiezdnych Wojen - nowy model Gwiazdy Śmierci!
(Dione)
Dla miłośników leniwych poranków:
Nawet ślimaki muszą od czegoś zacząć dzień.
(Mistea)
Skandynawski design...
...na długie, mroźne zimowe wieczory.
(Eva Solo)
Fani westernów (i DeadLands) też piją czasem herbatkę:
Ciekawe, jak smakuje herbata z tego czajnika w samo południe...
Komputerowe retro:
Lata 80-te i 90-te znowu na topie!
Czyżby Odyseja Kosmiczna...?
A może jednak to dzieło sztuki nowoczesnej? ;)
Herbata z zacięciem artystycznym:
Oto, co się dzieje, gdy Dali spotka się z Picasso na popołudniowej herbatce.
Źródła:
http://www.teapottery.co.uk , http://weburbanist.com , http://gizmodo.com , ...Internet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz